niedziela, 22 maja 2016

Jestem krótko małym, wystraszonym oddechem

Kiedy poznaje się ludzi wypada się przedstawić, a więc to właśnie robie.
Cześć, jestem Suro. Myśle, że mój wiek nie ma znaczenia, tak samo jak wzrost czy kolor oczu ale postaram się wam przedstawić tak, by zrobić jak najlepsze wrażenie.
Mieszkam w małym mieście prawie w bieszczadach. Jestem zakochana w tym miejscu, kocham góry i wszystko co z nimi związane. Pisze wiersze, gram w teatrze i potrafię coś tam zafałszować na skrzypcach. 
Dlaczego założyłam bloga?
Jestem osobą, która potrzebuje bardzo dużo uwagi i lubi się po prostu wygadać, do tego o wiele łatwiej jest mi się porozumiewać z innymi poprzez pisanie, a nie rozmowę. Chce móc wreszcie mieć swoje miejsce, gdzie będę mogła napisać wszystko i każdy będzie mógł to przeczytać. Nie mogę też pominąć faktu, że mam swój własny, inny sposób patrzenia na świat i chciałabym nim też się podzielić z ludźmi,
Co mogę jeszcze o sobie powiedzieć? 
Kocham spódnice, te długie i krótkie, wdrapywać się na drzewa, pić zieloną herbatę i tańczyć jak nikt nie patrzy. 
Mimo, że jestem bardzo otwarta na ludzi wstydzę się wychodzić sama z domu. 
Wracając ze szkoły idę zawsze naokoło, by nikogo nie spotkać. 
Żyje w innym świecie, potrafię patrzeć co w dzisiejszych czasach jest sztuką. 
Nie potrafię być sama, zawsze się tego bałam, tak jak ciemności i najpiękniejszych owadów na świecie- ciem. 
Jestem też chyba trochę narcystyczna, uwielbiam mówić o sobie. Ludzie, który dopiero co mnie poznali już znają cały mój życiorys.
 Nie potrafię malować paznokci i mam manie na punkcie moich brwi, chociaż nigdy nie potrafiłam ich ładnie podkreślić. 
Zawsze jak idę na zakupy mówię sobie "dzisiaj nie kupisz nic czarnego, nic ciemnego, same jasne ubrania" ale kiedy wychodzę ze sklepu zawsze ponad połowa ubrań jest czarna. To dziwne, bo wiem, że o wiele mi ładniej w jasnych kolorach, a i tak zazwyczaj wybieram te ciemne. 
Nie znam się na modzie, na makijażu i nigdy nie byłam u kosmetyczki, więc raczej nie znajdziecie tu porad "jak ubrać się na lato" czy coś w tym stylu.

Mam nadzieję, że nie wystraszył was mój krótki opis i jeszcze nie raz zaglądniecie na mój koniec świata.

2 komentarze:

  1. Czytało się to bardzo przyjemnie. Poczułam się trochę jakbym czytała sama o sobie.
    Wytrwałości kochana! :)
    flvcko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie i lekko opisałaś siebie i swój 'koniec świata '. Również nazwa bloga chwyta. Takie wstępy świadczą o tym, że będzie się tu działo. Bieszczady? Tylko pozazdrościć. Kraina cudów. Z pewnością przynieść Ci natchnienie. Życzę Ci mnóstwa pokładów radości i satysfakcji i pisania. Powodzenia. Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń